Tytuł filmu może i słaby, za to serdeczne podziękowania i wyrazy uznania na rączki Pani Martyny Łukomskiej, której nazwisko pojawiło się na końcu filmu jako autorki tłumaczenia za nie ugrzecznianie tekstów wypowiadanych m.in. przez Samuela L. Jacksona, teksty typu "ch*je muje dzikie węże" i inne rodzynki potrafiły wywołać uśmiech, co do samego filmu całkiem niezły, scenariusz co prawda oklepany i przewidywalny, nie zabrakło również samochodów wybuchajacych od kilku strzałów z broni palnej i rozdzielanie się głównych postaci w środku miasta w trakcie pościgu, żeby potem znaleźć się bez żadnego problemu, ale ogólnie uśmiałem się i wyszedłem zadowolony ;)
Zgadzam się w zupełności :) Idąc do kina trochę się obawiałem, że soczyste "motherf*cker" Jacksona będzie ugrzeczniane na siłę, ale Pani Martyna odwaliła kawał świetnej roboty !
No właśnie tłumaczenie nie do końca było ok... owszem większość k_urew i skur_wieli się uchowało, były chuje_muje,ale jak można tak pięknie zapisany w oryginale scenariuszowym "Strasznie tu jebie. Czym wy myjecie te siedzenia? Starczymi odbytami?" przetłumaczyć na "Strasznie tu śmierdzi. Czym wy myjecie te siedzenia? Ściekami?
I pare innych kwiatków, których nie chce mi sie przytaczać.
A ja właśnie uważam odwrotnie - tłumaczenia powinny byc łagodzone, dlatego też film ogładam /bo robię to na raty/ w oryginale...tym niemniej jednak, schamienie amrtykańskiej komedii postępuje. Kiedyś G. Bruno pisał o Angli, ze chamstow jest tam takie jakiego świat nie widział gdzie indziej, teraz można to powiedziec o holiwudzie /po co oni to Holy jeszcze mają/ - promocja chamstwa.
W wersji lektorskiej "Śmierdzi jak na cmentarzu. Czym wy je myjecie? Cmentarnymi ściekami ?"
...to może następnym razem pozwolą tej Pani tłumaczyć też tytuły filmów... ponieważ obecnie tłumaczące osoby ośmieszają siebie i w dłuższej perspektywie nas wszystkich....