Kolejny film gdzie podstarzałe gwiazdy pokazują na co ich jeszcze stać. I nieźle sobie radzą. Willis- jak zawsze twardziel , Freeman- flegmowaty emeryt, Malkovich- ekstrawagandzki i lekko stuknięty agent , Mirren- z karabinem u boku ha ha ha ha to takie odczucie jakbym zobaczył Schwarzeneggera szydełkującego. I na koniec M.L. Parker- przyćmiła grą wszystkich, a jej uroda aż bije z ekranu, w jej dużych pięknych oczach można się utopić lub zakochać. :)