Patrząc na Uncharted 2: Among Thieves można zadać sobie pytanie: "czy da się zrobić lepszą grę od TEGO?" W moim przypadku odpowiedzią jest Uncharted 3, i jest ona twierdząca.
W trzeciej odsłonie przygód Nathana Drake'a poprawiono animacje, system walki wręcz, wymaksowano grafikę, która wyciska z poczciwej już PS3 ostatnie soki. O wspaniałych lokacjach można mówić w przypadku każdej części serii Uncharted, ale tutaj twórcy przeszli samych siebie - każda miejscówka "zmusza" do zatrzymania się i podziwiania widoków.
W kwestii fabuły również dokonano zmiany na lepsze. Cała historia jest nieco poważniejsza, dojrzalsza w porównaniu do poprzednich odsłon. Postacie oraz relacje między nimi są głębsze, a sama historia po prostu wciąga.
Rozgrywka w tej części jest idealnie wyważona - etapy strzelane, eksploracja, rozwiązywanie zagadek(które w tej odsłonie są nieco bardziej wymagające), wspinaczka oraz oskryptowane "momenty" przeplatają się ze sobą w odpowiednich proporcjach. Miłym urozmaiceniem były też etapy "na haju", przywodzące na myśl pamiętne "jazdy" Maxa Payna.
O grafice, dźwiękach, muzyce, aktorstwie, głosach nie ma się co rozpisywać - w serii Uncharted elementy te zawsze stały na najwyższym poziomie i stanowią wyznacznik doskonałej jakości.
Zgadzam się. Dawno w to grałam, ale o ile pamiętam nie było tam postaci lub rzeczy ,,magicznych"? mitycznych? I to bardzo mi się podobało.
Tak, świetnie wybrnięto z wątku "paranormalnego", czego nie można powiedzieć o wcześniejszych częściach (aczkolwiek nie było to jakoś strasznie przeszkadzające).