Aha. No tak fajna historia, ale mnie bardziej wzruszyła opowieść o tej...nie pamiętam nawet kim była i jak się nazywała... ale zakochała się w Geralcie bez wzajemności, dostała od niego chyba perłę, później zmarła na zarazę i Jaskier wyniósł jej ciało na rękach z jakiejś wsi... ryczałem jak dziecko. Zresztą byłem wtedy dzieckiem, miałem 12 lat :)
No to też była smutna historia, ale SPOILER jak Bonhart odrzynał im głowy na oczach Ciri to popłakałem się jak jeszcze nigdy. Nic mnie tak nie wzruszyło jak końcówka 2 rozdziału Wieży Jaskółki. A 12 lat to daaawno skończyłem :P
No, to była okrutna scena. Czytałem sagę dość dawno i nie wszystko pamiętam, ale to były okrutne opisy. Jak Bonhart rozpłatał Mistle brzuch i pokazał Ciri gówno.
A mi Bonhart średnio się podobał choć to jeden z najlepszych czarnych charakterów,ale większego gnojka w życiu nie widziałem najbardziej w całej sadze podobali się Geralt,Yennefer,Ciri,Jaskier,ale to co zrobili z Ciri w filmie Brodzkiego to tragedia jaki jełop obsadził w tej roli cyborga Marte Bitner przecież to profanacja była to jak leciała i wołała Geralt i ruszała się jak Robocop.
A kogo byście widzieli w głównych rolach, gdyby Polacy znów mieli wziąć się za porządną tym razem ekranizację? :)
Wiesz, ja najchętniej widziałbym animację Bagińskiego. Ale jakby robić film aktorski, to Żebrowski mi odpowiada (choć nie wiem czy nie jest już za stary na tę rolę) W pozostałych rolach jakoś nie widzę żadnych polskich aktorów.
Ja widzę film z normalnymi aktorami i animacją Bagińskiego (tak jak jego spot do Bitwy pod Grunwaldem czy film 300).
No i to jest problem, bo mi nie przychodzi do głowy żaden polski aktor, który mógłby zagrać jakąś postać, prócz Żmudy-Trzebiatowskiej, która z powodu urody mogłaby wcielić się w którąś z czarodziejek.
No, z urodą to raczej nie ma problemu wśród polskich aktorek/eczek, lecz potrzeba też talentu aktorskiego.
Przed chwilą nawinął mi się odcinek Ojca Mateusza, obejrzałem z ciekawości i już znalazłem 3 aktorów do filmu:
Piotr Polk - Stefan "Puszczyk" Skellen
Łukasz Lewandowski - Cahir
Rafał Cieszyński - półelf Schirru (choć tu mam wątpliwości)
Co o tym sądzisz? :)
Moje ulubione postacie z Sagi to Regis, Cahir, Angouleme, Ciri, Geralt, Yennefer. W tej kolejności, bo wbrew pozorom te najbardziej znane są mniej ciekawe od tych drugoplanowych moim zdaniem.
Cahir jest zdecydowanie moim ulubionym bohaterem spośród finałowej "hanzy" Geralta (nie liczę Jaskra). Niestety, nie udało mu się spełnić jego marzenia. Regis depcze mu w moim prywatnym rankingu po piętach. Nawiasem mówiąc, idę o zakład, że za ładne parę setek lat zregeneruje się i znowu będzie wśród... żywych.
Z psychopatami to jest tak, że przeważnie mają oni jakieś cechy, które nam imponują, podobają się. Dlatego to psychopaci są przeważnie najlepszymi postaciami w danym dziele. Ale Bonhart to postać całkowicie antypatyczna, nie posiadająca żadnej cechy, która mogłaby się podobać.
To może nie czarne charaktery, ale jak już wymieniamy ulubione postaci to u mnie m. in. człowiek zaklęty w bestię z "Ostatniego życzenia", wampir - abstynent z końcowych części, Biały Płomień Tańczący Na Kurhanach Wrogów i Feldmarszałek Duda.
Ten człowiek, zaklęty w bestię, to tak naprawdę był Emhir (cesarz Nilfgaardu). Z tego co kojarzę, to chyba podał się za Jeża (Duny'ego), bo wygnali go z kraju i rzucili klątwę na niego, a nie chciał podać się za Nilfgraadczyka. Nie wiem, jak można go lubić, bo to wredna świnia, która chciała poślubić i mieć dziecko ze swoją córką...
Tak, wiem, że na początku taki nie był. Że chciał się przyznać do swojego pochodzenia itd. (Vilgefortz to jeszcze większa świnia, nawiasem mówiąc). Nie zmienia to faktu, że to, co chciał się później świadomie zrobić... :/
Mi również, swoją drogą bardziej podobał się Vilgefortz, gdy odpowiednio poprowadzi się w Wieśku rozmowe z Javedem/Raymondem, to używa on mojego ulubionego sformułowania Vilgefortza: "Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi na powierzchni stawu" czy jakoś tak ;) Myślicie, że Javed miał jakieś związki z Vilgefortzem? (nie mówię o związku partnerskim ;))
Bonhart w Wieśku I pojawia się w rozmowie z łowca głów tak swoją drogą, ale pewnie zauważyliście.
A poza tym wątek jest o Wiedźminie 2 więc nie wiem co ja tu robię ze swoją wypowiedzią, hehe
A co do Mistle i Ciri, to mi jakoś ten wątek nie przypadł do gustu... Wolała bym pewnie żeby Mistle była facetem ;) (chociaż nie jestem homofobem, no ale to pewnie wynika z tego, że JA wolę mężczyzn ;))
Co do ulubionych postaci, to ja również bardzo lubię Regisa i Cahira i nie wiem którego bardziej ;) oprócz tego także Geralta, Yen, Vilgefortza, młodą Ciri, Neneke i Borcha 3 herbatki....
A co do obsady serialu i filmu, to dla mnie cała obsada to żenada oprócz Zamachowskiego (który niestety nie pasuje do mojego wyobrażenia Jaskra wyglądem, ale nadrabia to zdecydowanie grą aktorską) i Chyry
Żebrowski to zdecydowanie nie mój Geralt, jego gra zostawia też wiele do życzenia, chyba właściwie zauważyłam tylko jedną lub 2 dobre sceny w jego wykonaniu. O pani Wolszczak już nie będę wspominać, niech lepiej idzie wyprowadzić Korka i zajmie się Kubusiem. (niestety może mam do niej jakieś uprzedzenia z racji tego, iż najpierw widziałam ją w na wspólnej, a dopiero potem oglądałam serial... no nie wiem)
Acha, a co do historii o dziewczynie i błekitnej perle, to tą dziewczyną była "Oczko" ;) też lubię tą historię.
Bonhart to takie czyste zło, całkowity brak jakichkolwiek uczuć, co czyni go ciekawą postacią. Cholera, chyba ta nasza dyskusja skłoni mnie do powtórnej lektury Sagi :)
Nie kojarzę tej postaci, ale wkrótce sobie przypomnę, bo już się wziąłem za ponowne czytanie.
no był ciekawą postacią jeszcze dodałbym Stefana Skellena zwanego Puszczykiem i ten elf Schiru czy jakoś tak byli calkiem fajni
Warto przypomnieć sobie przemowę Puszczyka, na chwilę przed przybyciem żołnierzy Nilfgaardu. "Sztuka umarła".
Mnie osobiście nie poruszył tak głęboko związek Dziecka Przeznaczenia z Mistle, ale przeżywałem śmierć Szczurów z łap Leo Bonharta. O ile Mistle była oddana Ciri to odniosłem wrażenie, że dla tej drugiej owy związek był szczeniackim zauroczeniem opartym na seksie, a powstałym w wyniku potrzeby bliskości po ponownym rozdzieleniu z Geraltem. Owszem, dziewczyny trzymały się razem i okazywały sobie uczucie, ale gdy okoliczności zmuszają Ciri do wyjazdu ta wkrótce ulega prośbie rannemu Hotspornowi i zgadza się mu ulec. Nie czuje wyrzutów sumienia względem kochanki, gdy w grę wchodzi ciekawość połączona z przyjemnością, a gdy Hotsporn kona przed zdjęciem gaci jest już tylko rozczarowanie. Nawet Biały Wilk podczas tych nielicznych krótkich chwil z Yennefer nie zawracał sobie łba innymi kobietami.
Triss Merigold, Shani, Fringilla Vigo, Koral, Mozaik i z tego co pamiętam to też Essi.
To wszystko tylko z książek. Dodajmy jeszcze czasy nieopisane przez Sagę i opowiadania.